W ciągu XX wieku lotniskowcebyły symbolem agresji, która nie zawsze przeradza się w konflikt zbrojny, a czasem wymaga demonstracji siły. Tak więc uliczny złodziej, trzymając w prawej ręce ciężki łom, aw lewej cegle, grzecznie oferuje kupienie tego ostatniego za okrągłą sumę.
Treść potężnych sił morskich dla biednychpaństwa nie mogą sobie pozwolić. Samolot koszt przewoźnika dzisiaj w porównywalnych cenach jest 10-15 mld. dolarów, a jego budowa pociąga za sobą dodatkowe koszty budżetowe na utrzymanie stanu technicznego i zdolności walki rocznie porównywalne z tej kwoty. Nic dziwnego, że mówią, że najlepszym sposobem na zniszczenie wroga jest zapewnienie mu potężnego okrętu wojennego.
Udane prowadzenie operacji wojskowych jest niezwyklejest to trudne bez osiągnięcia supremacji powietrznej. Wojny w powojennych dekadach (Korea, Wietnam, Falkland) nie obyły się bez unoszących się lotnisk, które przelatywały blisko centrum konfliktu, zapewniając obecność setek samolotów w przestrzeni powietrznej.
Spory dotyczące ilości lotniskowcówRosja, kontynuuj od czasów sowieckich. Przeciwnicy w nich są podzieleni na dwie główne grupy, warunkowo zwane "gołębiami" i "jastrzębiami". Byli zwolennicy zasady wystarczalności, to znaczy minimalizacji wydatków militarnych, a drugi - dla adekwatnej i praktycznie symetrycznej odpowiedzi na każde wyzwanie.
Radziecka gospodarka w swojej efektywności nie jestkonkurował ze zdolnościami produkcyjnymi swojego głównego konkurenta, USA, więc nie doszło do budowy kilkunastu jądrowych lotniskowców. W latach 70. każdy z tych lotniskowców kosztował amerykańskich podatników około miliarda dolarów. Jednak w ciągu lat 80-tych w Mikołajowie układano ciężki krążownik „Varyag” i „Tbilisi”, zdolne do podejmowania na jego pokładzie lotu pięćdziesiąt nowoczesnego wielofunkcyjnego naddźwiękowych samolotów, nie są gorsze ze specyfikacją „Hornet” oraz F-16, nie wspominając już o Tomcatach i Fantomach. Po rozpadzie ZSRR pojawiło się pytanie, czy te lotniskowce w Rosji i ogólnie, co muszą z nimi zrobić.
Podjęto decyzję solomicką. Która weszła w pracy komenda „Tbilisi” Flota Czarnomorska ma czas, aby przenieść się do Floty Północnej, gdzie z powodzeniem prowadzi aktywną usługę pod nazwą „Admirał Kuzniecow” i niedokończone „Varyag” była rdza na stoczni Nikolaev, dopóki nie został sprzedany do Chin po cenie złomu.
Zakłócenia i całkowity upadek gospodarczy lat dziewięćdziesiątychlata doprowadziły zachodnich analityków do przekonania, że Rosja nie będzie już w stanie zdobyć roli supermocarstwa. Scenariusz podziału kraju i ustanowienia pełnej kontroli nad nim wydawał się całkiem możliwy. Jednak w pewnym momencie wszystko poszło nie zgodnie z planem. To, co się nazywa, przeoczone ...
Po spłaceniu długów zewnętrznych i wyciągnięciu wnioskówo zagrożeniach związanych z obojętnością do bezpieczeństwa na przykładzie innych krajów, gospodarka tego kraju postanowił wzmocnić obronę, nie ignorując i rosyjskiej marynarki. Nośniki w pierwszym etapie nie zbuduje, z naciskiem na głównej siły uderzeniowej - podwodny floty.
Tymczasem doktryny militarne wielu państwzmieniły się znacząco. Chiny i Indie to kraje, których nikt nie może winić za neokolonializm - niemniej jednak zaczęły one podejmować wysiłki w celu stworzenia własnych pełnowartościowych flot z pomocą lotniczą. Włochy i Hiszpania również dostały, choć małe, ale lotniskowce. Pełnoprawnym statkiem tej klasy, z elektrownią atomową, jest Francja. Dlaczego potrzebujemy takiej broni dla krajów, które nie dążą do przejęcia wojsk obcych terytoriów i czy potrzebne są rosyjskie lotniskowce?
Pytanie jest raczej retoryczne. Daleko od naszych brzegów, państwo Unii jest trudne do wywierania nacisku militarnego, jeśli jego lotniskowce pojawią się na jego brzegach. Oprócz utrzymania parytetu wojskowego, każde supermocarstwo ma interesy ekonomiczne, konieczność obrony, która może powstać w tych regionach, które dziś nie pamiętają portali informacyjnych. Posiadanie w pełni rozwiniętej floty zdolnej do rozwiązywania wszelkich misji bojowych w odległych miejscach to kwestia nie tylko narodowego prestiżu i militarnej konieczności, ale także ekonomicznej korzyści.
Podobno nowe lotniskowce rosyjskiej marynarki wojennejotrzyma, ale spodziewam się, że to wydarzenie w następnej dekadzie nie będzie tego warte. Statek tej klasy nie tylko kosztuje sam w sobie, ale potrzebuje odpowiedniej infrastruktury. Zbudowany będzie prawdopodobnie kompletne lotniskowce, elektrownia jądrowa, o wyporności ponad 100 tys. Ton, co praktycznie nieograniczonym zakresie i długiej żywotności baterii. Być może będą mniej niż w USA, ale to wystarczy do rosyjskich sojuszników nie boi się nikogo.
</ p>